środa, 28 marca 2012

Miałaś fart, że jesteś moją fanką. Będziesz się mogła pochwalić koleżankom, chociaz nie bo ich nie masz.

-Znalazlas sobie bardzo dobre miejsce do rozmyslania - spojrzalam sie w bok stal tam Niall czyli juz wiem kogo czulam obecnosc . Ja siedzialam cicho nie mialam ochoty z nikim rozmawiac . - Wiesz Jessie sam tutaj przychodze rozmyslac , a tak pozatym nie jest Ciebie wart . -Nie wiedzialam o co mu chodzi. -Horan ale o czym ty mowisz ? -Zayn zachowal sie jak dupek i wiemy to oboje.Nie powinnas sie nim przejmowac. A no i moja rada brzmi : ODKOCHAJ SIĘ NAJLEPIEJ NAJSZYBCIEJ JAK TO MOZLIWE . -spojrzalam na niego jak na glupka , rozgryzl mnie ale ja sie nie poddam i bede klamac - Niall , Niall , Niall ja go nie kocham gluptasie . -spojrzal na mnie jak na idiotke -Jak to ? To czemu sie tak zachowalas ? -No bo jednak zaprosil mnie na ten bal i szacunek jakis mi sie nalezy . -A no chyba ze tak . A jakie masz plany na wakacje ? tylko jutzrjszy dzien w szkole i wakacje ! -No tak zupelnie o tym zapomnialam . A takto w wakacje jade na oboz muzyczny z Sara. -Na oboz muzyczny? My z chlopakami tez sie wybieramy . -zrobilam wielkie oczy-Niall powiedz ze nie mowisz powaznie . -Ale ja mowie najpowazniej na swiecie -No to umiesz pocieszyc czlowieka Mam nadzieje ze to tylko zly sen , i inny oboz . -Niall momentalnie posmutnial zrobil mine jak sliczniutki szczeniaczek - Ze mna bys nie wytrzymala -Nie wiedzialam czemu zadal takie pytanie no ale trzeba odpowiedziec -Z toba zawsze . -Zapamietam to , kiedys mi sie to przyda . A teraz droga kolezanko zapraszam cie na lody co ty na to ? -Z mila chcecia z toba pojde -Droga zajela nam troche czasu , rozmawialismy , wyglupialismy sie bylo niesamowicie . Niall jest wspanialym chlopakiem . Weszlismy do jakiejs knajpki , ja usiadlam przy jakims stoliku a Niall poszedl zamowic lody , gdy przyniosl nasze zamowienia myslalam ze umre ze smiechu , byly to lody dla dzieci ( wiecie o co mi chodzi? XD) -No i wreszcie udalo mi sie cie rozsmieszyc . 
-Zazdroszcze twojej dziewczynie
-Nie mam dziewczyny -dziwnie mi sie zrobilo moglam z tym tak nie wyjezdzac-Wiesz nie chcialam cie urazic czy cos - Nie spoko , nic sie nie stalo  -A moze ktos ci sie podoba?. -No jest taka jedna. -Niall na co czekasz pochwal sie a nie -Jest sliczna , Kocham sie w niej od dawna dlatego nie bylem od pewnego czasu z inna dziewczyna , nie powiedzialem jej o swoich uczuciac bo po prostu boje sie jej reakcji . -Niall mow o swoich uczuciach to lepsze niz chowanie ich w sobie . Ja osobiscie wolalabym zniesc porazke ale wiedziec ze probowalam niz nie sprobowac i zalowac cale zycie . -No zebralo mi sie na jakies filozofowanie , a sama robie wlasnie na odwrot jezuu .. -Dzieki za rade . Skorzystam z niej badz tego pewna . -Niall nie chce byc niemila ale jest juz troche puzno i chcialabym wrocic do domu . Za duzo dla mnie wrazen jak na jeden dzien.  -Spookojnie rozumiem , i uznaje ze pozwalasz sie odprowadzic . - Nic nie odpowiedzialam a Niall uznal to jako odpowiedz twierdzaco . W jego towarzystwie czulam sie taka bezpieczna i kochana ... zaraz zaraz jaka kochana Jessie co najwyzej Horan moze byc  twoim przyjacielem . - Jessie co sie z toba dzieje ? - Mowilas cos .? - Nie tak jakos mi sie cos powiedzialo . - Dalsza droge szlismy w ciszy chociaz moze i nie ale nie sluchalam go nawet jezeli cos mowil za bardzo sie zamyslilam . Zauwazylam ze za czesto mi sie to zdarza . Niall zaczal mi machac reka przed oczami .-Jessi jestemy juz na miejscu . - A no tak wiec pa . - Pocalowalam go w policzek na porzegnanie i weszlam do domu . Spojrzalam jeszcze przez okno . Horan nadal stal przed moim domem . Nie wiedzialam o co chodzi, wiec patrzalam dalej . Usmiechnal sie i dopiero wtedy odszedl . Dziwny typ chlopaka no ale ja ich nigdy nie zrozumiem . A to niby dziewczyny sa skaplikowane . No wypraszam sobie . Zdjelam sukienke i poszlam do lazienki spojrzalam w lustro nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam bylam cala rozmazana no tragedia . Jak Niall mogl sie ze mna pokazac . Boze ... Nalalam do wanny goraca wode , zapalilam swieczki , chcialam sie jakos odstresowac a to byl jedyny dobry i mozliwy do wykonania pomysl . Roskoszowalam sie ciepla woda ktora niestety stawala sie coraz zimniejsza . Nie myslalo mi juz sie tak dobrze jak jeszcze kilkanascie minut temu . Niechetnie wyszlam z wanny ubralam sie i walnelam sie na lozko . Nawet nie wiem kiedy zasnelam ale mialam takie sny o ktorych w rzeczywistosci moge sobie tylko pomarzyc.
Nie chcialam sie budzic . No ale budzik jednak zadzwonil nie mialam sily nawet otworzyc oczu wiec szukalam go po omacku co nie bylo dobrym pomyslem . Bo go zwalilam i zrobilam niezly halas . Zdziwilo mnie to ze Mama nie wleciala do mojego pokoju . Ale jak narazie  darowalam sobie jakies sprawdzanie domu czy cos . Slamazarnie zeszlam z lozka i weszlam do lazienki zeby sie ogarnac , potem sie pomalowalam uczesalam i poszlam na poszukiwanie ubran . Wygramolilam cos z tej sterty ubran i wygladalam TAK (nie patrzcie na ta babe bo jest najmniej wazna ;] ) Wpakowalam tylko dwa zeszyty do torby zwazajac na ten fakt ze jest ostatni dzien szkoly . Strasznie szybko minal mi ten rok . No ale dobrze wlasnie . Byly rozczarowania jak zwykle ale co ja sobie myslalam . Wzielam torbe i zeszlam na dol . Zdziwilo mnie to ze nigdzie nie bylo mamy wzielam z kuchni jablko i poszlam do salonu . Na stoliku lezala kartka . "Kochanie pewnie zastanawiasz sie czemu mnie nie ma .. Wiec wreszcie musze wszystko wyjasnic dowiesz sie o co chodzi dzis wieczorem na kolacji . Ubierz sie jakos ładnie . Mama ; ) ps. Zostawilam ci pieniadze na co chcesz w przedpokoju . " Dziwne mama nigdy nie wychodzila rano , no chyba ze do pracy , a o pieniadzach moglam pomarzyc. Cos musi nie grac . Mam nadzieje ze dzisiaj dowiem sie o co chodzi. Jak i wiedzialam lekcje byly , chociaz tak jakby ich nie bylo. Caly czas chodzilam z Sara no ale tez byl Lou wiec sie izolowalam i chodzilam sama . Widze ze cos pomiedzy nimi bedzie czuc to az w powietrzu na kilometr. Teraz jest przerwa na lunch , nie mam ochoty nic jesc wiec wyjde sobie na dwor na boisko . Nie byl to dobry pomysl no jak i wszystkie moje pomysly no ale ...a zreszta . Siedzialam sobie na lawce i obserwowalam ukratkiem jak panna Tapeciara ( Miley ) obsciskuje sie z Zaynem . Boze co za widok az mi sie chcialo zwrocic jablko bo bylo to jedyne co dzis jadlam . Nie moglam zniesc tego widoku . Malik zauwazyl ze sie patrze i zaczal calowac sie z Miley . Czemu on mi to robi .? a wczoraj przeciez byl taki ... Jessie zrozum wczoraj to przeszlosc . Interesuj sie terazniejszoscia . Zayn ze swoja Barbie zaczal kierowac sie w moja strone . -Ty ! Jak ty sie tam nazywalas? a nie wazne . Chce ci tylko powiedziec ze to wczoraj to byla tylko gra . A pocalunek nic nie znaczyl . - Musze byc twarda ! Nie dam po sobie poznac ze te slowa mnie rania ! . - No i co z tego ? - zapytalam z glupia mina na twarzy . - Mialas fart,ze jestes moja fanka . Bedziesz sie mogla pochwalic kolezankom , chociaz nie bo ich nie masz . -to rodzice nie nauczyli Cie szanowac czyichs uczuc czy nabyles to z wiekiem ? A pozatym nie powinna cie interesowac liczba moich znajomych . Wole miec jednego a szczerego z dobrymi intencjami a nie tak jak ci twoi zwani "przyjaciele" cos ci ich chyba przybylo po wystepie w show prawda ? - Pogubilam sie w tej ciszy . On milczal z innego powodu i ja tez .  -Nikt cie nie pytal o zdanie co sadzisz o moich znajomych . Ja ich mam a ty nie. A to przypadkiem nie jest panno za bardzo nie lubiana. Kazdy sie nad toba lituje . A gdzie zgubilas Tatusia ? Nie ma go przy tobie. Nie kocha cie . - Zatkalo mnie, nikt nigdy nie mowil o mojej rodzinie . Nie wiedzialam co zrobic stalam w bez ruchu , kazdy sie na mnie patrzal a ja tego nie znosilam . Nie wytrzmalam , znowu pokazalam swoja slabosc rozplakalam sie . Nie wiem skad ale pojawil sie tam Niall - Mogles to Sobie darowac panie wielce lubiany!-nie moglam uwierzyc ze sie za mna wstawil . Przeciez Zayn to jego przyjaciel a ja ? No wlasnie ja jestem dla niego NIKIM ?! Zlapal mnie za reke i wyprowadzil z tego calego tlumu .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz