-Co to jest?-zapytał i spojrzał się na dzisiejszą ranę. Uśmiech od razu zniknął mi z twarzy.
-Nic. -powiedziałam i zabrałam rękę.
-Przecież widzę. Widzę że coś jest nie tak.
-Jednak zauważyłeś to dopiero jak zobaczyłeś to-przystawiłam mu rękę do twarzy-Więc widzisz sztuczny uśmiech i cały ten teatr wychodzi mi znakomicie.-powiedziałam i weszłam do auta.
-Czemu nic mi nie mówiłaś? przecież jakoś bym pomógł-powiedział i usiadł na miejsce kierowcy.
-Zbytek słów. Jak możesz odwieź mnie do hotelu a o tym wszystkim zapomnij. Auto sobie weź jednak niech ktoś je jutro podrzuci-powiedziałam i wpatrywałam się w przestrzeń za oknem...
-Pojedziesz czy mam pójść na pieszo?-powiedziałam zdenerwowana. Po chwili chłopak ruszył nie było żadnych problemów z wydostaniem się z tego błota co mnie zdziwiło. Minęło może z 10 min a ja dopiero się zorientowałam że nadal jedziemy tym lasem.
-Co jest?-zapytałam już spokojna.
-No jakby to powiedzieć... bo wiesz...-wymigiwał się odpowiedzi a ja już zaczęłam rozumieć o co chodzi.
-Zgubiliśmy się prawda?
-No dokładnie nie. Ale właściwie tak.
-Fajnie-powiedziałam i wysiadłam z auta. Szłam sama nie wiem gdzie. Byłam tak wkurzona że mogłabym z chęcią kogoś zabić przy najbliższej okazji.
-Lily poczekaj!-darł się za mną Zayn.
-Nie zbliżaj się do mnie!-wysyczałam przez usta. Jednak nie posłuchał i stanął przede mną.
-Nie rozumiesz moich słów?! Masz się nie zbliżać. To tylko i wyłącznie Twoja wina że tu jesteśmy i po co ja ci pomagałam przecież jesteś gwiazdeczką każdy mógłby to zrobić. Myślałam że te wakacje będą najwspanialsze ale nie ty musiałeś wszystko zepsuć jadąc do jakiegoś lasu w którym nie ma zasięgu ani żadnej żyjącej osoby.
-Proszę cię uspokój się.
-Jak mam się uspokoić skoro siedzę nie wiem gdzie z osobą którą szczerze nienawidzę-widziałam jak na jego twarzy rysuję się smutek i to przeze mnie. Zabolało to także mnie w sercu poczułam ukłucie ale nie wiedziałam z Jakiego powodu. Nie dopuszczałam do Siebie myśli że właśnie On jest kimś ważnym w moim życiu. Nie chciałam tego... A może właśnie i chciałam tylko nie potrafiłam sobie tego po prostu uświadomić. Nie mogłam na Niego patrzeć gdy tak wygląda. Miałam ochotę się do Niego przytulić jednak zrobiłam coś odwrotnego prychnęłam i odeszłam. Nie wiedziałam co ja w ogóle robię. Ja tylko odpycham od Siebie ludzi nie chcę tak stracić dziewczyn. Usiadłam na jakiejś ławeczce obok jeziorka. Tu było po prostu pięknie ten widok zapierał dech w piersiach. Szczerze mówiąc nie miałam Zaynowi tego za złe. Spędziłam z nim tyle czasu a każda fanka o tym marzy. Jednak przy okazji także go zraniłam. Podniosłam moją zacną główkę do góry i zobaczyłam że mój towarzysz stoi po drugiej stronie jeziorka. Od razu się uśmiechnęłam jednak jemu do śmiechu nie było miał smutną minę. Moje kąciki ust które akurat były wzniesione ku górze opadły na dół. Wstałam z ławeczki i postanowiłam iść do Zayna. Szłam niepewnym krokiem. Zważając na to że nadal byłam cała w błocie i na dodatek w spodenkach i staniku od bikini nie czułam się pewnie. Szłam cicho aby mnie nie usłyszał. Stałam już za nim i nie wiedziałam czy podejść. Głowę miał skierowaną na dół i chyba myślał. Jednak podeszłam położyłam swoją rękę na Jego ramieniu a on ze strachu podskoczył.
-Przepraszam-powiedziałam
-Nic się nie stało po prostu Cię nie zauważyłem.
-Nie mówię o tym nie powinnam nic takiego mówić. Powiedziałam to co..
-To co myślałaś.-dokończył za mnie-Rozumiem nienawidzisz mnie i tyle.
-Ale właśnie to nie tak. Po tym co miało miejsce w parku po prostu poczułam się oszukana i to dlatego.-podszedł do mnie i złapał mnie w pasie.
-Wtedy nie byłem sobą. Chciałem zobaczyć czy lubisz mnie za to że jestem Zaynem Malikiem z One Direction czy po prostu Mnie... Zwykłego mnie. I zobaczyłem że lubisz mnie to znaczy chyba lubisz...
-Jasne że Cię lubię ale wiesz teraz lepiej wracajmy.
-poczekaj-powiedział a ja spojrzałam się na Niego jak na głupka-Teraz mnie znienawidzisz-powiedział po czym mnie podniósł i razem wylądowaliśmy w wodzie. Wypłynęłam z pod wody i spojrzałam się wrednie na chłopaka. On się chyba przestraszył chociaż nie chyba tylko na pewno.
-To było warte zobaczenia twojej miny.-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-Czyli że kłamałaś nie gniewasz się?
-Ani trochę-powiedziałam
-Teraz przesadziłaś-powiedział i zaczął mnie gonić w wodzie. Uciekałam no ale pewnie każdy wie jak się biega w wodzie. Za chwilę poczułam że mnie złapał i kręcił wokół siebie.
-Proszę puść!-krzyczałam
-życzenie spełnione-powiedział a ja wleciałam do wody. Byłam dobra w pływaniu więc długo nie wypływałam. Zayn chyba się przestraszył bo zaczął mnie szukać. Gdy już nie mogłam wytrzymać pod wodą wypłynęłam i zaczęłam się śmiać.
-Co bałeś się prawda.?-powiedziałam i poruszałam brwiami. On podszedł do mnie i nic nie mówił. Byliśmy strasznie blisko siebie nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Wystarczał jeden ruch któregoś z nas i doszłoby do pocałunku. Patrzałam się prosto w oczy Zayna i nie wiedziałam co robić. On tylko raz spoglądał na moje usta i w oczy. Bałam się że zaraz właśnie się to może stać. A tego nie chciałam. To znaczy właśnie chciałam ale wiedziałam że i tak z tego nic nie będzie. Poczułam jak zbliżał swoją twarz do mojej. Stałam jak wryta nie mogłam nic zrobić. Straciłam nad sobą panowanie jednak w dobrym czasie je odzyskałam i odskoczyłam od chłopaka.
-Lepiej wracajmy-powiedziałam wychodząc z wody i skierowałam się w stronę auta. Po kilku minutach wsiadł również Zayn i ruszyliśmy nie wiadomo czy w dobrą stronę. Cały czas myślałam co by było gdyby doszło do tego pocałunku. Na pewno wreszcie przeżyłabym swój pierwszy pocałunek. Ale czy coś więcej z tego by wyszło? Nie wiem. I tak oczy was nie mylą nigdy w życiu się nie całowałam i nigdy nie miałam chłopaka. Moja sytuacja rodzinna mi na to nie pozwalała. Nie mówię że to ich wina chociaż mają w tym jakiś swój udział. Zostańmy może przy takiej wersji że po prostu go nie potrzebowałam. Za jakiś czas znaleźliśmy drogę i Malik podstawił mnie pod hotel. Bez słowa wyszłam z auta i wleciałam do hotelu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Położyłam się na łóżku i myślałam, myślałam o wszystkim i o niczym. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi krzyknęłam proszę i zobaczyłam jak do pokoju wchodzą trzy niewiasty Amy, Suzie i Magda. Przywitałam się z nimi i przeprosiłam że nie zostałam na plaży razem z nimi. One myślały że ja byłam cały czas w pokoju i leżałam. No to by się zdziwiły. Opowiedziałabym im co się działo jednak nie uwierzyłyby.
-Idziemy na imprezę!-krzyknęły uradowane dziewczyny na raz.
-Odpada-powiedziałam
-Czemu?-zapytały po kolei.
-Źle się czuję-skłamałam ale nic lepszego mi nie przyszło do głowy.
-Aha powiedziały zrezygnowane po czym wyszły z mojego pokoju. Leżałam sobie cały czas i myślałam zobaczyłam że jest 20. Więc postanowiłam wziąć prysznic tak i też zrobiłam. Po pół godzinie wyszłam z łazienki jak nowo narodzona wysuszyłam włosy i ubrałam się w szeroki dres. Oglądałam jakiś denny film i nie wiedziałam co robić. Znowu usłyszałam pukanie. Nic nie powiedziałam. Do mojego pokoju weszła Amy.
-A ty nie na imprezie?-zapytałam
-Bez Ciebie nigdzie nie idę. Zbieraj się masz 15 min.
-Ale...
-Żadnego ale czas leci.-Szybko wstałam i poszłam się ubrać i lekko pomalować. Wiedziałam że ona nie żartuję była zdolna do wszystkiego. Założyłam na Siebie żółtą sukienkę. Pomyślałam nawet że ładnie wyglądam. Jednak zmieniłam zdanie po jakimś czasie. I wyszłam z łazienki.
-Ulala!-powiedziała Amy na mój widok
-Szkoda że tylko ty tak reagujesz-powiedziałam śmiejąc się
-To zostań lesbijką-powiedziała a ja spojrzałam na nią groźnie
-No przecież żartowałam-powiedziała
-No mam nadzieje.
Dopiero teraz się jej przypatrzyłam miała na Sobie białe spodenki i fajną biało-czarną bluzkę strasznie mi się podobała w takim wydaniu. Stanęłam przed Amy oblizałam wargi i powiedziałam
-Wiesz co może jednak zostanę tą lesbijką-po moich słowach obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Przez moment nie mogłyśmy się opanować. Wyszłyśmy z hotelu i kierowałyśmy się w stronę budynku na dyskotekę.
-poznasz kogoś-powiedziała Amy.
-Kogo?-zapytałam i poruszałam brwiami.
-A zobaczysz na miejscu.
-A gdzie dziewczyny?-zapytałam po chwili
-Już tam na nas czekają.-odpowiedziała. Po pół godzinie byłyśmy już pod budynkiem i do niego weszłyśmy było tam strasznie dużo osób. Czułam na sobie spojrzenia nawalonych kolesi którzy mnie obrzydzali i od siebie odrzucali. Pierwszą zobaczyłam Suzie która wyglądała nieziemsko byłam pewna że najlepiej z nas wszystkich. Miała śliczną srebrną sukienkę przylegającą do ciała która niesamowicie podkreślała jej idealną figurę którą jak kiedyś będzie spała jej zabiorę. Gdy nas zobaczyła pomachała do nas. Razem z Amy podeszłam do niej i zaczęłyśmy rozmowę. Po jakimś czasie Amy przyniosła drinki. Na początku nie chciałam pić jednak ona i Suzie mnie przekonały.
-A gdzie jest Magda?-zapytałam dziewczyn które na odpowiedz tylko machnęły rękoma. -Czyli trzeba szukać zguby-powiedziała ale jednak przede mną stanęła Magda.
-No i następna wygląda cudnie!-powiedziałam na co Ona się zaśmiała. Pierwszy raz widziałam ją w wyprostowanych włosach ale wyglądała tak cudnie. No i ta bialutka sukienka. Muszę przyznać ma gust dziewczyna. Muszę się z nią wybrać na zakupy. Zresztą ze wszystkimi. Gadałyśmy zawzięcie po czym poszłyśmy potańczyć. Jeszcze nie pamiętam abym tak dobrze się bawiła. Kocham spędzać z nimi czas. Zapominam wtedy o wszystkim. A to jest mi potrzebne. One mnie rozumieją tak jak i ja rozumiem je. Wiem że zawsze mogę na Nie liczyć. Piosenka się skończyła a my podeszłyśmy do swojego stolika.
-Miałyście mi kogoś przedstawić-powiedziałam
-A zaraz będą-powiedziała Amy
-O właśnie są-pisnęła Suzie.-Spojrzałam się w stronę gdzie moje przyjaciółki wlepiały swoje paczadełka. Jednak nie zdążyłam zobaczyć kto to bo one rzuciły się na nich do przywitania. No cóż muszę czekać na swoją kolej i tyle. Po chwili podeszło do mnie czworo chłopaków. Byli strasznie podobni do członków mojego ulubionego zespoły jednak wiedziałam że to nie możliwe aby to byli oni.
Pierwszy podszedł do mnie słodki blondyn.-Jestem Niall-powiedział i uścisnął moją dłoń -Lily-powiedziałam.
-Louis ale dla przyjaciół Lou-powiedział drugi i mnie przytulił. Zaczynało robić się dziwnie.-A to Liam i Harry wskazał na pozostałych. Tylko się uśmiechnęłam nadal nie sądziłam że to oni. No bo w końcu ich tam jest 5 a te imiona to po prostu zbieg okoliczności. Jednak się myliłam bo gdy zobaczyłam przed Sobą Zayna oniemiałam.
-Zayn no ale my już się znamy-powiedział i pocałował mnie w policzek. Każdy był zdziwiony ale ja również bo to naprawdę oni. Później już było normalnie rozmawialiśmy i w ogóle. Zauważyłam że potworzyły się pary. Liam dosiadł się do Suzie i zawzięcie o czymś rozmawiali , Harry z Magdą śmiali się z nie wiem czego no i Lou z Moją Amy. Tak słodko razem wyglądali. Poczułam że ktoś obok mnie siada odwróciłam się i ujrzałam Zayna.
-Cześć-powiedział. A ja tylko wstałam i podeszłam do Nialla. Który patrzał się na dziewczynę która była ładna. Miała brązowe włosy i jasne blond pasemko z lewej strony.
-Podoba ci się?-zapytałam na starcie
-yyy no Nie właściwie to Tak. Widzę już ją tu 3 raz jednak nie miałem odwagi aby zagadać no i nadal nie mam.
-Zaraz to załatwię. -powiedziałam i szłam w kierunku dziewczyny.
-Cześć jestem Lily-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Lena miło mi Cię poznać.-odpowiedziała z uśmiechem.
-Wiesz ogólnie mi chodzi o tego blonda który tam siedzi-powiedziała i palcem wskazałam na Nialla.-Wpadłaś mu w oko jednak on nie miał odwagi zagadać. To jak dosiądziesz się.?-widziałam że nie była pewna-no zgódź się nic ci nie zaszkodzi.
-No dobrze.-powiedziała i podeszła razem ze mną do wszystkich.
-To jest Amy, Lou , Liam , Suzie , Harry , Magda, Zayn no i Niall.-powiedziałam i każdego wskazywałam ręką.
-Cześć-powiedziała-Jestem Lena ale lepiej Cherry.-Ja zajęłam swoje poprzednie miejsce i patrzałam co się wydarzy. Niall wraz z Leną sobie rozmawiali i było czuć od nich chemię na kilometr. Zaczęła się wolna piosenka i wszyscy poszli tańczyć. Siedziałam tak przez chwilę i przede mną zobaczyłam jakiegoś chłopaka.
-Zatańczysz?-zapytał
-Jasne co mi szkodzi-powiedziałam i poszłam z nim na parkiet. Tańczyliśmy chwilę i nie wiem skąd obok nas pojawił się Zayn z jakąś dziewczyną.
-Odbijany!-krzyknął i podszedł do mnie. Chłopak który ze mną tańczył odszedł zdezorientowany.
-Co jest?-zapytałam sama nie wiedząc o co chodzi.
-Lepiej pogadajmy na dworze.-powiedział i pociągnął mnie za rękę. Nie wiedziałam czy mam się bać czy nie.
-No bo wiesz...
***
No i jest ten następny jak i mówiłam mam nadzieje że się spodoba ;) :-*
-Pojedziesz czy mam pójść na pieszo?-powiedziałam zdenerwowana. Po chwili chłopak ruszył nie było żadnych problemów z wydostaniem się z tego błota co mnie zdziwiło. Minęło może z 10 min a ja dopiero się zorientowałam że nadal jedziemy tym lasem.
-Co jest?-zapytałam już spokojna.
-No jakby to powiedzieć... bo wiesz...-wymigiwał się odpowiedzi a ja już zaczęłam rozumieć o co chodzi.
-Zgubiliśmy się prawda?
-No dokładnie nie. Ale właściwie tak.
-Fajnie-powiedziałam i wysiadłam z auta. Szłam sama nie wiem gdzie. Byłam tak wkurzona że mogłabym z chęcią kogoś zabić przy najbliższej okazji.
-Lily poczekaj!-darł się za mną Zayn.
-Nie zbliżaj się do mnie!-wysyczałam przez usta. Jednak nie posłuchał i stanął przede mną.
-Nie rozumiesz moich słów?! Masz się nie zbliżać. To tylko i wyłącznie Twoja wina że tu jesteśmy i po co ja ci pomagałam przecież jesteś gwiazdeczką każdy mógłby to zrobić. Myślałam że te wakacje będą najwspanialsze ale nie ty musiałeś wszystko zepsuć jadąc do jakiegoś lasu w którym nie ma zasięgu ani żadnej żyjącej osoby.
-Proszę cię uspokój się.
-Jak mam się uspokoić skoro siedzę nie wiem gdzie z osobą którą szczerze nienawidzę-widziałam jak na jego twarzy rysuję się smutek i to przeze mnie. Zabolało to także mnie w sercu poczułam ukłucie ale nie wiedziałam z Jakiego powodu. Nie dopuszczałam do Siebie myśli że właśnie On jest kimś ważnym w moim życiu. Nie chciałam tego... A może właśnie i chciałam tylko nie potrafiłam sobie tego po prostu uświadomić. Nie mogłam na Niego patrzeć gdy tak wygląda. Miałam ochotę się do Niego przytulić jednak zrobiłam coś odwrotnego prychnęłam i odeszłam. Nie wiedziałam co ja w ogóle robię. Ja tylko odpycham od Siebie ludzi nie chcę tak stracić dziewczyn. Usiadłam na jakiejś ławeczce obok jeziorka. Tu było po prostu pięknie ten widok zapierał dech w piersiach. Szczerze mówiąc nie miałam Zaynowi tego za złe. Spędziłam z nim tyle czasu a każda fanka o tym marzy. Jednak przy okazji także go zraniłam. Podniosłam moją zacną główkę do góry i zobaczyłam że mój towarzysz stoi po drugiej stronie jeziorka. Od razu się uśmiechnęłam jednak jemu do śmiechu nie było miał smutną minę. Moje kąciki ust które akurat były wzniesione ku górze opadły na dół. Wstałam z ławeczki i postanowiłam iść do Zayna. Szłam niepewnym krokiem. Zważając na to że nadal byłam cała w błocie i na dodatek w spodenkach i staniku od bikini nie czułam się pewnie. Szłam cicho aby mnie nie usłyszał. Stałam już za nim i nie wiedziałam czy podejść. Głowę miał skierowaną na dół i chyba myślał. Jednak podeszłam położyłam swoją rękę na Jego ramieniu a on ze strachu podskoczył.
-Przepraszam-powiedziałam
-Nic się nie stało po prostu Cię nie zauważyłem.
-Nie mówię o tym nie powinnam nic takiego mówić. Powiedziałam to co..
-To co myślałaś.-dokończył za mnie-Rozumiem nienawidzisz mnie i tyle.
-Ale właśnie to nie tak. Po tym co miało miejsce w parku po prostu poczułam się oszukana i to dlatego.-podszedł do mnie i złapał mnie w pasie.
-Wtedy nie byłem sobą. Chciałem zobaczyć czy lubisz mnie za to że jestem Zaynem Malikiem z One Direction czy po prostu Mnie... Zwykłego mnie. I zobaczyłem że lubisz mnie to znaczy chyba lubisz...
-Jasne że Cię lubię ale wiesz teraz lepiej wracajmy.
-poczekaj-powiedział a ja spojrzałam się na Niego jak na głupka-Teraz mnie znienawidzisz-powiedział po czym mnie podniósł i razem wylądowaliśmy w wodzie. Wypłynęłam z pod wody i spojrzałam się wrednie na chłopaka. On się chyba przestraszył chociaż nie chyba tylko na pewno.
-To było warte zobaczenia twojej miny.-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-Czyli że kłamałaś nie gniewasz się?
-Ani trochę-powiedziałam
-Teraz przesadziłaś-powiedział i zaczął mnie gonić w wodzie. Uciekałam no ale pewnie każdy wie jak się biega w wodzie. Za chwilę poczułam że mnie złapał i kręcił wokół siebie.
-Proszę puść!-krzyczałam
-życzenie spełnione-powiedział a ja wleciałam do wody. Byłam dobra w pływaniu więc długo nie wypływałam. Zayn chyba się przestraszył bo zaczął mnie szukać. Gdy już nie mogłam wytrzymać pod wodą wypłynęłam i zaczęłam się śmiać.
-Co bałeś się prawda.?-powiedziałam i poruszałam brwiami. On podszedł do mnie i nic nie mówił. Byliśmy strasznie blisko siebie nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Wystarczał jeden ruch któregoś z nas i doszłoby do pocałunku. Patrzałam się prosto w oczy Zayna i nie wiedziałam co robić. On tylko raz spoglądał na moje usta i w oczy. Bałam się że zaraz właśnie się to może stać. A tego nie chciałam. To znaczy właśnie chciałam ale wiedziałam że i tak z tego nic nie będzie. Poczułam jak zbliżał swoją twarz do mojej. Stałam jak wryta nie mogłam nic zrobić. Straciłam nad sobą panowanie jednak w dobrym czasie je odzyskałam i odskoczyłam od chłopaka.
-Lepiej wracajmy-powiedziałam wychodząc z wody i skierowałam się w stronę auta. Po kilku minutach wsiadł również Zayn i ruszyliśmy nie wiadomo czy w dobrą stronę. Cały czas myślałam co by było gdyby doszło do tego pocałunku. Na pewno wreszcie przeżyłabym swój pierwszy pocałunek. Ale czy coś więcej z tego by wyszło? Nie wiem. I tak oczy was nie mylą nigdy w życiu się nie całowałam i nigdy nie miałam chłopaka. Moja sytuacja rodzinna mi na to nie pozwalała. Nie mówię że to ich wina chociaż mają w tym jakiś swój udział. Zostańmy może przy takiej wersji że po prostu go nie potrzebowałam. Za jakiś czas znaleźliśmy drogę i Malik podstawił mnie pod hotel. Bez słowa wyszłam z auta i wleciałam do hotelu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Położyłam się na łóżku i myślałam, myślałam o wszystkim i o niczym. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi krzyknęłam proszę i zobaczyłam jak do pokoju wchodzą trzy niewiasty Amy, Suzie i Magda. Przywitałam się z nimi i przeprosiłam że nie zostałam na plaży razem z nimi. One myślały że ja byłam cały czas w pokoju i leżałam. No to by się zdziwiły. Opowiedziałabym im co się działo jednak nie uwierzyłyby.
-Idziemy na imprezę!-krzyknęły uradowane dziewczyny na raz.
-Odpada-powiedziałam
-Czemu?-zapytały po kolei.
-Źle się czuję-skłamałam ale nic lepszego mi nie przyszło do głowy.
-Aha powiedziały zrezygnowane po czym wyszły z mojego pokoju. Leżałam sobie cały czas i myślałam zobaczyłam że jest 20. Więc postanowiłam wziąć prysznic tak i też zrobiłam. Po pół godzinie wyszłam z łazienki jak nowo narodzona wysuszyłam włosy i ubrałam się w szeroki dres. Oglądałam jakiś denny film i nie wiedziałam co robić. Znowu usłyszałam pukanie. Nic nie powiedziałam. Do mojego pokoju weszła Amy.
-A ty nie na imprezie?-zapytałam
-Bez Ciebie nigdzie nie idę. Zbieraj się masz 15 min.
-Ale...
-Żadnego ale czas leci.-Szybko wstałam i poszłam się ubrać i lekko pomalować. Wiedziałam że ona nie żartuję była zdolna do wszystkiego. Założyłam na Siebie żółtą sukienkę. Pomyślałam nawet że ładnie wyglądam. Jednak zmieniłam zdanie po jakimś czasie. I wyszłam z łazienki.
-Ulala!-powiedziała Amy na mój widok
-Szkoda że tylko ty tak reagujesz-powiedziałam śmiejąc się
-To zostań lesbijką-powiedziała a ja spojrzałam na nią groźnie
-No przecież żartowałam-powiedziała
-No mam nadzieje.
Dopiero teraz się jej przypatrzyłam miała na Sobie białe spodenki i fajną biało-czarną bluzkę strasznie mi się podobała w takim wydaniu. Stanęłam przed Amy oblizałam wargi i powiedziałam
-Wiesz co może jednak zostanę tą lesbijką-po moich słowach obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Przez moment nie mogłyśmy się opanować. Wyszłyśmy z hotelu i kierowałyśmy się w stronę budynku na dyskotekę.
-poznasz kogoś-powiedziała Amy.
-Kogo?-zapytałam i poruszałam brwiami.
-A zobaczysz na miejscu.
-A gdzie dziewczyny?-zapytałam po chwili
-Już tam na nas czekają.-odpowiedziała. Po pół godzinie byłyśmy już pod budynkiem i do niego weszłyśmy było tam strasznie dużo osób. Czułam na sobie spojrzenia nawalonych kolesi którzy mnie obrzydzali i od siebie odrzucali. Pierwszą zobaczyłam Suzie która wyglądała nieziemsko byłam pewna że najlepiej z nas wszystkich. Miała śliczną srebrną sukienkę przylegającą do ciała która niesamowicie podkreślała jej idealną figurę którą jak kiedyś będzie spała jej zabiorę. Gdy nas zobaczyła pomachała do nas. Razem z Amy podeszłam do niej i zaczęłyśmy rozmowę. Po jakimś czasie Amy przyniosła drinki. Na początku nie chciałam pić jednak ona i Suzie mnie przekonały.
-A gdzie jest Magda?-zapytałam dziewczyn które na odpowiedz tylko machnęły rękoma. -Czyli trzeba szukać zguby-powiedziała ale jednak przede mną stanęła Magda.
-No i następna wygląda cudnie!-powiedziałam na co Ona się zaśmiała. Pierwszy raz widziałam ją w wyprostowanych włosach ale wyglądała tak cudnie. No i ta bialutka sukienka. Muszę przyznać ma gust dziewczyna. Muszę się z nią wybrać na zakupy. Zresztą ze wszystkimi. Gadałyśmy zawzięcie po czym poszłyśmy potańczyć. Jeszcze nie pamiętam abym tak dobrze się bawiła. Kocham spędzać z nimi czas. Zapominam wtedy o wszystkim. A to jest mi potrzebne. One mnie rozumieją tak jak i ja rozumiem je. Wiem że zawsze mogę na Nie liczyć. Piosenka się skończyła a my podeszłyśmy do swojego stolika.
-Miałyście mi kogoś przedstawić-powiedziałam
-A zaraz będą-powiedziała Amy
-O właśnie są-pisnęła Suzie.-Spojrzałam się w stronę gdzie moje przyjaciółki wlepiały swoje paczadełka. Jednak nie zdążyłam zobaczyć kto to bo one rzuciły się na nich do przywitania. No cóż muszę czekać na swoją kolej i tyle. Po chwili podeszło do mnie czworo chłopaków. Byli strasznie podobni do członków mojego ulubionego zespoły jednak wiedziałam że to nie możliwe aby to byli oni.
Pierwszy podszedł do mnie słodki blondyn.-Jestem Niall-powiedział i uścisnął moją dłoń -Lily-powiedziałam.
-Louis ale dla przyjaciół Lou-powiedział drugi i mnie przytulił. Zaczynało robić się dziwnie.-A to Liam i Harry wskazał na pozostałych. Tylko się uśmiechnęłam nadal nie sądziłam że to oni. No bo w końcu ich tam jest 5 a te imiona to po prostu zbieg okoliczności. Jednak się myliłam bo gdy zobaczyłam przed Sobą Zayna oniemiałam.
-Zayn no ale my już się znamy-powiedział i pocałował mnie w policzek. Każdy był zdziwiony ale ja również bo to naprawdę oni. Później już było normalnie rozmawialiśmy i w ogóle. Zauważyłam że potworzyły się pary. Liam dosiadł się do Suzie i zawzięcie o czymś rozmawiali , Harry z Magdą śmiali się z nie wiem czego no i Lou z Moją Amy. Tak słodko razem wyglądali. Poczułam że ktoś obok mnie siada odwróciłam się i ujrzałam Zayna.
-Cześć-powiedział. A ja tylko wstałam i podeszłam do Nialla. Który patrzał się na dziewczynę która była ładna. Miała brązowe włosy i jasne blond pasemko z lewej strony.
-Podoba ci się?-zapytałam na starcie
-yyy no Nie właściwie to Tak. Widzę już ją tu 3 raz jednak nie miałem odwagi aby zagadać no i nadal nie mam.
-Zaraz to załatwię. -powiedziałam i szłam w kierunku dziewczyny.
-Cześć jestem Lily-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Lena miło mi Cię poznać.-odpowiedziała z uśmiechem.
-Wiesz ogólnie mi chodzi o tego blonda który tam siedzi-powiedziała i palcem wskazałam na Nialla.-Wpadłaś mu w oko jednak on nie miał odwagi zagadać. To jak dosiądziesz się.?-widziałam że nie była pewna-no zgódź się nic ci nie zaszkodzi.
-No dobrze.-powiedziała i podeszła razem ze mną do wszystkich.
-To jest Amy, Lou , Liam , Suzie , Harry , Magda, Zayn no i Niall.-powiedziałam i każdego wskazywałam ręką.
-Cześć-powiedziała-Jestem Lena ale lepiej Cherry.-Ja zajęłam swoje poprzednie miejsce i patrzałam co się wydarzy. Niall wraz z Leną sobie rozmawiali i było czuć od nich chemię na kilometr. Zaczęła się wolna piosenka i wszyscy poszli tańczyć. Siedziałam tak przez chwilę i przede mną zobaczyłam jakiegoś chłopaka.
-Zatańczysz?-zapytał
-Jasne co mi szkodzi-powiedziałam i poszłam z nim na parkiet. Tańczyliśmy chwilę i nie wiem skąd obok nas pojawił się Zayn z jakąś dziewczyną.
-Odbijany!-krzyknął i podszedł do mnie. Chłopak który ze mną tańczył odszedł zdezorientowany.
-Co jest?-zapytałam sama nie wiedząc o co chodzi.
-Lepiej pogadajmy na dworze.-powiedział i pociągnął mnie za rękę. Nie wiedziałam czy mam się bać czy nie.
-No bo wiesz...
***
No i jest ten następny jak i mówiłam mam nadzieje że się spodoba ;) :-*