środa, 28 marca 2012

Ja nie jestem jak inne dziewczyny, ale Ty jesteś jak każdy chłopak.

Przeszukalam cala zawartosc mojego pokoju w celu znalezienia czegos do zalozenia na bal. Jednak poszukiwania skonczyly sie oficjalnym niewypalem . Mam tylko poltorej godziny a nie jestem naszykowana. No to pieknie . Polozylam sie zrezygnowana na lozku i juz nie wiedzialam co robic . Nic nie znalazlam i raczej nie znajde , a obiecalam ze z nim pojde ... - Mamo ! Chodz na chwile . - troche sobie poczekalam zanim moja rodzicielka weszla do moojego azylu . Nawet sie nie odwrocilam , ale jednak chcialam na nia patrzec jak do niej bede mowic . Ale gdy sie odwrocilam sie stala tam moja mama tylko Sarah ubrana w  sliczna sukienke pomalowana i odpicowana poprostu na bustwo. Nie wiedzialam co powiedziec , stalam jak glupia i sie nie odzywalam . - Hej Jessie przyszlam zeby cie namowic abyc poszla ze mna na bal no i jeszcze z Lou bo idzie ze mna . - Dzieki ale nie skorzystam . - Czemu ? - Bo ja ide na bal . - Jak to ?  Z kim ? - Z Zaynem . - zaraz zaraz , z tym Zaynem ? - Tak . -Z Zaynem Malikiem ? - No . A znasz jakiegos innego ? , bo ja nie . -Ej no to na co ty czekasz szykuj sie ! przeciez bal sie zaczyna o 20 . - no wlasnie wiem a Zayn ma byc o 19:30 . -O kurde no to mam godzine aby cie odpicowac . - Tylko ze nie mam sukienki ... - Spokojnie ja jestem na to przygotowana - Sarah wyszla na chwile z pokoju wracajac z wielka walizka . - Jezu jak ty to tu wnioslas .? -zapytalam zdziwiona . - Lepiej nie pytaj . A teraz lec pod prysznic . Zrobilam to co kazala Sarah . Weszlam do kabiny cieple krople wody zaczely splywac po moim ciele , czulam sie odprezona i zostalabym tam cala wiecznosc . No lecz jednak tyle czasu to ja nie mialam. Szybko umylam swoje cialo i wlosy i wyszlam . Sarah juz czekala przygotowana ze swoimi "skarbami" ktorych musze przyznac troche sie balam. Ale wierze w moja siostrzyczke bo ona sie na tych sprawach zna. Mialam nie podgladac przez caly czas gdy Sarah mnie malowala , czesala i co gorsza ubierala . No ale obiecalam , wiec slowa dotrzymam . Gdy Sarah pozwolila mi otworzyc oczy nie podeszlam do lusterka tylko zlapalam telefon zeby zobaczyc ktora godzina . Zdziwilo mnie bo mialam jeszcze 25 min do przyjazdu Zayna . Troche niepewnie skierowalam sie w strone lustra . -Boże jedyny ! - wygladalam jak nie ja . ten caly Make-up , śliczna Sukienka no i te buty , ktore pasowaly do sukienki. Cudo i tyle ! Widac ze Sarah ma wyczucie stylu nie to co ja . Ale to malo wazne . W oku zakrecila mi sie lezka odrocilam sie do Sary , a ta zrobila powazna i grozna mine krzyczac -Nawet nie rycz , bo moja praca pojdzie na marne ! - No okej okej . - Jessie wiesz co ? - patrzala sie tak na mnie jakby oczekiwala odpowiedzi ktora byla oczywista . -No nie wiem . -Wiedzialam ze jestes sliczna dziewczyna , ale teraz łohohho! Zayn sie Tobie nie oprze . - Sarah zrozum ze mi nawet nie zalezy , moj swiat i jego sie od siebie roznia a Ja niestety nie pasuje . - Przesadzasz . A teraz wybacz musze isc do Siebie do domu bo za chwile bedzie po mnie Louis . - Spoko idz . -To widzimy sie na balu ? -No jasne ze tak . -Sarah wyszla odemnie z pokoju ale sie wrocila i powiedziala-Nawet nie waz mi sie dotykac twarzy bo jak sie rozmarzesz to - i pokazala gestem reki przeciecie szyji . Kocham ja za to ze jest taka wariatka i zawsze moge na nia liczyc . Zeszlam na dol w kuchni byla moja mama , glupio wyszlo bo zmywala naczynia a gdy mnie zobaczyla z rak wylecial jej talerz . - Jest az tak zle ? - zapytalam z mina zbitego psa. -Corciu jeszcze nigdy nie widzialam cie w takim stroju wygladasz slicznie ! - Dziekuje ci Mamo ale to zasluga Sary . -Odeszlam od niej i poszlam do saloonu , wlaczylam telewizor i chcialam usiasc ale nie chcialam pogniesc sukienki wiec zrezygnowalam z tej opcji . Leciala fajna piosenka wiec zaczelam sobie tanczyc. Bylo bardzo fajnie ale zadzwonil dzwonek do drzwi , od razu zaczelam sie denerwowac . -Jessie dasz rade ! - powiedzialam sobie i poszlam wreszcie otworzyc . Oczywiscie byl to Zayn z bukietem czerwonych róż w reku . A Zayn ? Zayn wygladal tak (+ pacz tylko na Zayna ) Zayn stal wmurowany patrzac tylko na mnie , no chociaz nie mial na kogo innego ale niewazne . - Cześć? -powiedzialam pytajac . - Cze-cześć Jessie to to jest dla Ciebie - i dal mi bukiet kwiatow , dziwnie sie czulam gdy sie jakal nigdy sie tak nie zachowywal . - Dziekuje bardzo - podalam kwiatki mojej mamie i wyszlam na zewnatrz . Zayn nadal sie nie odzywal a ja czulam sie przez to jeszcze bardziej skrepowana . - Too idziemy ? - A no tak , chodz Jessie . -Pod moim domem stalo sliczne auto , jednak musicie wybaczyc bo nie wiem co to za marka , helloł jestem dziewczyna i zbytnio sie  tym nie interesuje . Zayn otworzyl mi drzwi i potem sam wsiadl . Droga zajela nam wiecej czasu niz normalnego dnia , a pozatym kierowca jechal inna droga . W aucie panowala cisza a ja nie chcialam tylko mowic wtedy czulabym sie jeszcze gorzej . Jednak po namysle przerwalam ta cisze . - Zayn mam pytanie ? -Slucham Cię..  - Moglbys cos mowic , bo czuje sie niezrecznie w takiej sytuacji . -Jasne , tylko zabraklo mi slow po tym jak cie zobaczylem bo wygladasz wow , wow  -Dziekuje , lepiej nikt tego nie opisze - Jezu no i sie usmiechnal , jak ja kocham jak on sie smieje . Nawet nie wiem kiedy dotarlismy pod szkole . Czulam sie zle , nawet bardzo , nie powinnam isc na ten bal . Kurcze Zayn zauwazyl moje zachowanie . -Jessie nie martw sie jestes ze mna i wszystko bedzie dobrze. -Mam taka nadzieje . - Najpierw z auta wysiadl Zayn a potem ja . Kazdy patrzal sie na nas widzialam zdziwienie na twarzach innych . No i zobaczylam Miley to byla najgorsza chwila dzisiejszego dnia wygladala jak chora . A patrzala na Mnie takim wzrokiem jakby miala mnie zabic . Chociaz teraz czulam sie gora bo ona przyszla sama . Zapraszalo ja tylu ale ona , chyba czekala az zrobi to Zayn . No to sie pomylila . Weszlam z Zaynem do sali trzymajac sie za reke . A to znowu wszyscy swoje paczadelka na nas . Czy dzisiaj bedzie tak caly czas ? Mam nadzieje ze nie . Bal byl nieziemski , tanczylam z Sara i jej znajomymi ktorych nie znam , tanczylam z Lou , Liamem , Niallem , Harrym ale z Zaynem ani razu ... Szczerze mowiac bylo mi przykro z tego powodu ale jakos przezyje . Bylam niezle wykonczona tym tanczeniem wiec poszlam po jakies picie i usiadlam na ławce . Siedzialam moze tak z 10 min i uslyszalam swoja ulubiona wolna piosenke . Przedemna stanal Zayn spojrzalam sie jemu prosto w oczy ktore wygladaly w tym momencie jak fajerwerki . - Zatanczysz ? - zapytal spogladaj w moje oczy ktore pieknoscia nie grzesza . -Oczywiscie . - Stanelismy na srodku sali i zaczelismy kolysac sie w rytm muzyki . Bylo bajecznie , czulam sie jak w jakims filmie . To bylo niesamowite . Przez caly czas patrzelismy sobie w oczy nagle Zayn zaczal zblizac swoja twarz do mojej . Chcialam strasznie tego pocalunku no i wreszcie do niego doszlo . W brzuchu stado motyli , nogi jak z waty . I pomyslec ze nie chcialam isc na ten bal . No totalna idiotka ze mnie . Gdy skonczylismy sie calowac odeszlismy na bok . -Jessie chcialem to zrobic od bardzo dawna , ale nie bylo sznasy . A napewno jej nie dawalas . Ale to bylo cudnowne no i magiczne . Najlepszy pocalunek w moim zyciu . -Chyba zaczelam sie czerwienic bo zrobilo mi sie strasznie goraco . -przepraszam na moment . - poszlam do łazienki poprawic sie troche . Patrzalam w lustro ktore sie tam znajdowalo i zastanawialam sie jak to mozliwe ze Zayn calowam sie ze mna . Ze zwykla dziewczyna o przecietnej urodzie . W lustrze zobaczylam Miley przeszedl mnie dreszcz . -Myslisz ze jezeli na bal przyjdziesz z Zaynem too staniesz sie lubiana ? -Nie nie mysle . A co zozdroscisz kochana ze to nie ty z nim tu jestes ? -Moglabym z nim tu byc ale odmowilam , jestes jego planem B . -Miley przestan , nie zaprosil cie bo nawet ciebie nie lubi zrozum to wreszcie . -Pff jeszcze zobaczymy - zarzucila wlosami i wyszla z łazienki a za nia jej swita . Chcialo mi sie smiac ale nie bylam pewna czy mialam powod . Za jakas chwile do lazienki weszla Sarah niezly tu jest tlok . -Jessie chodz cos zobaczyc . - Nie zdazylam nawet nic powiedziec bo Sarah zlapala mnie za reke i pociagla w kierunku sali . To co tam zobaczylam zszokowalo mnie totalnie . Na ławce siedzial Zayn a na jego kolanach kto ? No MILEY ! a co oni jeszcze robili ?! wygladali jak golabki . Ja bardzo dziekuje za jego takie zachowanie nie ma mnie moment a on juz sie mizia z jakas panna . Nie jestesmy para , nawet nie jestesmy znajomymi , ale jednak ze mna przyszedl na ten bal i powinien sie wobec mnie zachowywac normalnie a jeszcze ten pocalunek ... Boze jaka ja glupia  . Gdy tylko mnie zobaczyl zaczal odpychac Miley , po moich policzkach splywaly slone łzy . Chcialam juz z tamtad uciec . Odwrocilam sie do tylu jednak przedemna pojawil sie Zayn . -Jessie to nie jest tak jak myslisz . -Nie tlumacz sie idz baw sie dalej i mnie zostaw . -Ale to ona , ja nie chcialem . -Nie zganiaj na nia wiem do czego jest zdolna , ale sie nie opierales . Najlepszy pocalunek w zyciu powiadasz ? Takie sciemy to nie mi . -Jessie pozwol mi wytlumaczyc . Nie badz taka sama jak inne dziewczyny . -Ja nie jestem jak inne dziewczyny, ale Ty jesteś jak każdy chłopak. - Juz sie nie odezwal a mi to bylo na reke , takie sceny to moze sobie zagrac ale w durnych telenowelach .W ktorych pewnie za jakis czas bedzie wystepowal , bo bedzie slawniejszy niz jest . Sarah chciala isc ze mna ale nie chcialam jej psoc zabawy wreszcie i tak marnowala czas na mnie a powinna zajmowac sie Lou . Nie kierowalam sie w strone domu poszlam do parku , przez cala droge czulam kogos obecnosc blisko . Jednak nie wiedzialam co sobie myslec . Dlatego nie myslalam wogole i usiadlam na trawie obok malego stawu ktory znajdowal sie w parku . Tak sobie myslalam o wszystkim i niczym ... chociaz to wszystko to Zayn . No i po co poszlam na ten glupi bal .? no pytam sie PO CO ?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz