środa, 28 marca 2012

czekanie to najbardziej żałosne uczucie na świecie

Wstałam wcześnie jak na mnie . Zdziwiło mnie jednak to ,że Zayn i tak był pierwszy na nogach. Ja poszłam pierwsza spać , ale on i tak pierwszy wstał. Chyba nie jest śpiochem , no to nie pasujemy do Siebie . Zgramoliłam się z łóżka i chciałam iść do łazienki . Jednak była zajęta przez Zayna. Naszykowałam ubranie na dzisiaj, które w komplecie stanowiło TO . I czekałam aż Zayn łaskawie wyjdzie z łazienki. Usiadłam na łóżku bo trwało to trochę czasu . Nagle usłyszałam huk , który dobiegł z łazienki . -Zayn nic ci nie jest?-zapytałam się chłopaka . Jednak odpowiedzi nie dostałam . Nie wiedziałam czy wejść do tej łazienki. Po czasie jednak zdecydowałam że muszę to zrobić. -Mam nadzieje że zdążyłeś założyć bokserki-powiedziałam sama do Siebie i z zamkniętymi oczami weszłam do łazienki. Otworzyłam oczy -zdążył założyć-powiedziałam zadowolona . Jednak jak zobaczyłam jak leży na ziemi i się nie rusza wystraszyłam się strasznie, czułam się jak sparaliżowana. -Zayn ! słyszysz mnie ? Nic ci nie jest ? -Zaczęłam potrząsać chłopakiem, ale nic to nie dało. Nachyliłam się by zobaczyć czy oddycha. Zayn otworzył oczy , wziął moją twarz w dłonie i złożył na ustach pocałunek , który od razu przerwałam. -Wiedziałem że ci na mnie zależy. -Spojrzałam na Niego wkurzona . -Czy ty jesteś nierozumny? Nie znaczysz dla mnie nic . Powtarzam ci NIC . Zrozum to wreszcie. Jestem z Niallem i tak zostanie. -To czemu się tak przejęłaś? -Jakbyś nie zauważył jestem człowiekiem i mam jakieś uczucia. A teraz lepiej się do mnie nie odzywaj ani nie pokazuj na oczy.-Zamknęłam się w łazience i wzięłam szybki prysznic. Przez ten 'incydent' dużo czasu mi nie zostało i musiałam się spieszyć. Wysuszyłam włosy , szybko je wyprostowałam i się pomalowałam . Niestety nie wzięłam rzeczy do ubrania więc musiałam wyjść w ręczniku. Od razu poczułam na Sobie wzrok Zayna -Dobrze że wzrokiem nie można rozbierać. A poza tym co się gapisz?-rzuciłam w jego stronę groźne spojrzenie , złapałam ciuchy i weszłam znowu do łazienki. Ubrałam to co wcześniej naszykowałam i byłam gotowa. Popsikałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami . I wychodząc z  domku złapałam po drodze telefon. Napisałam do Sary wiadomość o treści "Mam wielką prośbę.. Możesz wyjść teraz? Potrzebuje z kimś porozmawiać. Jeżeli nie możesz zrozumiem < 3" . Za jakieś 2 minuty otrzymałam odpowiedz "Coś się stało? Za 10 min będę na ławce obok tego jeziorka , który jest za twoim domkiem." Ja nawet nie wiedziałam że jest jakieś jeziorko. Zamyśliłam się na chwilę . -Skąd ona wie gdzie jest mój domek? -Zapytałam sama siebie. A zresztą mam inne zmartwienia. Skierowałam się za domek. Musiałam przejść jeszcze jakiś lasek. I zobaczyłam niesamowity widok. To już wiem gdzie jest moje ulubione miejsce. Usiadłam na ławce i czekałam chwilę na Sarę . -Mów co się stało -powiedziała do mnie zdyszana Sarah. -No właściwie to nic ale ... sama już nie wiem. -Ale co Jessie? -A zresztą nic . Już nie ważne . A teraz mów jak ci się mieszka z Lou i skąd wiesz że tu są takie miejsca? -A bardzo fajnie . Dogadujemy się i w ogóle. A Lou mnie tu wczoraj zabrał i się całowaliśmy i... - No i co? Mów bo jest ciekawie. -No i jesteśmy razem . -Sarah no to szczęścia siostro ! . -Szczęściara ze mnie. -No zobacz tak za nim szalałaś no i jesteście razem. -A ty tak szalałaś za Zaynem a jesteś z Niallem . -Kiepski przykład Kochana -No ja z rana nie myślę , przecież wiesz jak jest . -No wiem . -Jeszcze chwilę pogadałyśmy i poszłyśmy na zebranie obozowiczów o , którym Taylor mówił wczoraj . Zobaczyłam mojego chłopaka,który stał pod sceną podbiegłam do niego i go pocałowałam -Cześć ! Jak się spało w pokoju razem z panna Wielkie EGO. -Bywało lepiej a co u Ciebie? -A znakomicie. Tylko jest Zayn.. a tam nieważne. To widzimy się dzisiaj? Stęskniłam się troszku. -Jasne-Pocałował mnie w czoło a mi uśmiech nie schodził z twarzy. Spojrzałam w stronę Sary , która chyba umawiała się z Louisem. Na scenę wszedł Taylor i powiedział -Dzisiaj macie pierwsze zadanie. Chcę zobaczyć czy macie dystans do Siebie. Więc macie za zadanie albo nagrać śmieszny filmik do jakiejś piosenki , albo napisać swoją , która będzie śmieszna i nagrać do niej filmik , ale musi to mieć jakiś sens. Filmiki dostać mam dzisiaj. Później udamy się na wspólne oglądanie. A no i dobieracie się jak chcecie. A teraz do dzieła! -Spojrzałam na Nialla , który zrozumiał że z naszego spotkania nici. -Nadrobimy to- powiedziałam do chłopaka po czym go pocałowałam . Odeszłam od niego i złapałam Sarę za rękę ciągnąc ją za sobą. -To co jesteśmy razem ? -Zapytałam patrząc się w oczy blondynki. -No jasne . Chłopcy będą razem więc zostaję ci Ja. Chyba że chcesz być z Nią . -Spojrzałam w miejsce , które Sarah wskazywała palcem. Stała tam Miley. -Ta propozycja jest chyba nie do odrzucenia. Więc wybieram . A teraz chwila napięcia.. Tarararrara ! Ciebie głuptasie. To idziemy pracować nad tekstem.-Powiedziałam podekscytowana , ale gdy spojrzałam na minę Sary zrobiło mi się głupio bo ona nie była taka zachwycona. -Ej Sarah co jest? -Ja się nie nadaję do pisania tekstów. Popsuję tylko twoją prace. -Spojrzałam na nią jak na ufoludka. -Co ty gadasz .? AATIR ( skrót ;p bo nie chce mi się pisać całej nazwy ) wyszło więc teraz dasz radę. Będzie fajnie i na pewno zabawnie. -Klepnęłam siostrzyczkę lekko w plecy. -No ty to mnie umiesz pocieszyć. To na co czekamy ? AATIR (V) czeka ! -Popędziłyśmy do mojego domku , był pusty bo chłopcy pisali tekst u Lou i Sary. Złapałam kartkę . -Więc najpierw musimy mieć plan o czym może to być. -Złapałam długopis w rękę i nerwowo uderzałam nim o stolik. Spojrzałam na Lawa lampkę , która stała na moim stoliku nocnym. -Już mam.! -krzyknęłam zadowolona. -Co masz?-Sara oczekiwała na moją odpowiedź na wcześniej zadane pytanie. -LAWA LAMPA!-krzyknęłam uradowana. -To nie czas na gadanie o jakiś lampkach.Musimy napisać tekst. -Sarah napiszemy piosenkę o lawa lampie, one są bardzo fajne. -uśmiechnęłam się do przyjaciółki jak najładniej mogłam. - We are singing to our lava lamp.-Zanuciłam na początek i zapisałam swoje słowa. -And it's bubbly, bubbly, bubbly-Sarah się przyłączyła. A mówiła że nie umie. Tak tak jasnee. -No to może to znowu raz i potem That's why, yeah, yeah . -No świetne . Ale cały czas o tej lampie?-Zapytała Sarah. Miała trochę racji. Po co cały czas śpiewać o lampie?-Ymm więc może I do believe in Harvey Dent, I do, I do I'm lost in this crazy zoo! Why is there a monkey sleeping on your shoe!? -Jessie dobre więc Call 911! My unicorn broke his horn. A że Lou lubi marchewki to Carrots are green. -Braccoli is orange. -Bawiłyśmy się świetnie przy pisaniu tej piosenki. Ale to jeszcze nie koniec -My granma just screamed " What happened to the floorends?"-Sarah zaproponowała takie zakończenie pierwszej zwrotki. Było bardzo dobre. Ale ja wypaliłam jeszcze -Fraggedy wakka wakka! -I to niby było lepsze. Wybuchnęłyśmy śmiechem i nie mogłyśmy się powstrzymać. Pisaliśmy jeszcze około dwie godzinki i musiałyśmy iść na obiad. Nie było nic ciekawego do jedzenia więc zjadłam tylko sałatkę. Po obiedzie poszłyśmy razem z Sarą po sprzęt aby nagrać piosenkę. Był bardzo zdziwiony że już praktycznie skończyłyśmy pytanie. Zaniosłyśmy wszystkie rzeczy z pomocą Louisa i Nialla do pokoju i od razu kazałyśmy im spadać. To było takie małe wykorzystanie no ale cóż czasami trzeba. Około godziny 18:00 wszystko miałyśmy zrobione , piosenka nagrana i filmik nakręcony. Bawiłyśmy się przy tym świetnie. I mogłyśmy spędzić ze sobą cały dzień.Cały tekst wyglądał tak:
(Tekst w przetłumaczeniu. Oryginalny się nie przyda XD)

Śpiewamy do naszej lampy lawa
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
Śpiewamy do naszej lampy lawy
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
To dlatego, yeah,, yeah

Wierzę w Harvey'a Dent'a, wierzę, wierzę
Zgubiłam się w szalonym zoo!
Dlaczego ta małpa śpi na moim bucie!?
Zadzwoń pod 911! Mój jednorożec złamał swój róg.
Marchewki są zielone. Brokuły są pomarańczowe.
Babcia właśnie krzyknęła: Co się stało z końcem podłogi?
Fraggedy wakka wakka!*

Śpiewamy do naszej lampy lawa
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
Śpiewamy do naszej lampy lawy
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
To dlatego, yeah,, yeah

Rymować, rymować, lubimy rymować
Lubimy rymować cały czas, Rymujemy, biegamy
Rymujemy, jest zabawa, gdy się bawimy, cały dzień
Rymujemy gdy zdarzają się szalone rzeczy
Jak latający latawiec z dużymi skrzydłami
Nawet jeśli pogłaskamy łosia, możemy rymować jak Dr. Seuss

Płakałabym tak bardzo i śmiała siętak głośno
Gwiazdy mogły mnie słyszeć tam w chmurach,
Bawić się dobrze podczas świąt,
Słuchając twojej muzyki i z tobą nie ma lepszego powodu,
Żeby siedzieć, bawić się dobrze, tylko z tobą
Jedyna myśli w mojej głowie:
Chciałabym cię poznać i chyba to odrażające
Nie znasz mnie, moje słowa są ale są tanie

Skarpetki śpiewają do mnie gdy jestem sama i potrzebuję przyjaciela
Skarpetki śpiewają do mnie, i śpiewają:
La la li la, la li la la li la
Fraggedy wakka wakka!

Śpiewamy do naszej lampy lawa
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
Śpiewamy do naszej lampy lawy
I jest jak bąbelki, bąbelki, bąbelki
To dlatego, yeah,, yeah

Nadeszła godzina 19:00. Wzięłyśmy płytę z nagranym filmikiem i poszłyśmy na stołówkę w celu skonsumowania kolacji. Usiadłyśmy przy stoliku razem z chłopakami. Wzięłam jakieś kanapki i je jadłam. Przytuliłam się do mojego chłopaka , który siedział obok mnie i znowu był jakiś nieobecny. Chciałam coś powiedzieć ale oczywiście mi przerwano.-Zayn mój filmik na pewno Ci się spodoba KOCHANIE-Na cały głos do Malika mówiła Miley ,jeszcze akcentując słowo kochanie. Boże co za porażka. Taylor wbiegł na stołówkę. -Koniec jedzenia . Zbieramy się i idziemy zobaczyć co wam z tego wyszło. Niechętnie się podniosłam i szłam razem z Niallem. Nie wiem czemu ale jego ręka była zimna i drżała . Jakoś dziwnie się zachowuje. No ale każdy może mieć gorszy dzień. Weszliśmy na salkę. Dopiero teraz zauważyłam ze jest nas tylko mała grupka. A wydawało mi się że jest nas tu dużo. Taylor coś jeszcze mówił, ale go nie słuchałam. Kazał położyć nam płyty na półce i zająć miejsca. Modliłam się aby nasz filmik nie był pierwszy. I się udało , było parę fajnych filmików ale nie było jeszcze mojego z Sarą , chłopaków i Miley. A naprawdę chciałam zobaczyć co ta idiotka wymyśliła. Teraz leciał FILMIK CHŁOPAKÓW , który mnie totalnie rozśmieszył. Potem leciały jakieś mniej ważne. Przyszedł czas na FILMIK MILEY . Nie wiem czy chciała przez chwilę stać się taka jak Selena Gomez czy co ale nie mogłam opanować śmiechu. Na zrobienie filmiku mieliśmy parę godzin . A ona zdążyła się przebrać chyba z dziesięć razy. Już wiem o jaki moment filmiku chodziło że się spodoba Malikowi...Mianowicie ten w , którym kamerkę bierze na swoje cycki. Dobra koniec z Nią. Zostały tylko dwie płyty na stoliku . A mianowicie Moja z Sarą i jeszcze jakiś dziewczyn. Teraz przyszedł czas na FILMIK MÓJ I SARY , każdy oglądał z zaciekawieniem. Byłam dziwnie skrępowana, ale jakoś sobie dałam radę. Obejrzeliśmy jeszcze ostatni filmik i Taylor zaczął mówić.-Chyba już wiecie kto ma największe szanse na wygraną w tym zadaniu. -Nie musisz tak przy wszystkich przecież to wiadome że Ja wygrałam. -wtrąciła się Miley.Na nią wzrok skierowały te dziewczyny które z Nią nagrywały.-To znaczy MY. -Nie nie chodziło mi o Was , wygra albo Sarah i Jessie albo skład chłopaków , którzy jak tam się nazwali?-Taylor zapytał spoglądając po kolei na Lou , Nialla , Zayna , Liama i Harrego. - WE ONE DIRECTION. -krzyknęli zadowoleni. -O wynikach poinformuję was jutro przy śniadaniu. -No to pewnie będzie ciekawa i bezsenna noc. -Powiedziałam w myślach i wyszłam z sali kierując się do domku. 

1 komentarz: