niedziela, 1 kwietnia 2012

nawet sobie nie wyobrażasz ile radości sprawia mi to, że po prostu jesteś

Demi Lovato - Believe in me
Obudziłam się rano z bólem głowy. Spojrzałam w bok razem ze mną na łóżku leżał Zayn.
-Czyli to jednak nie był sen-pomyślałam i przegryzłam lekko dolną wargę. Uśmiechnęłam się na widok słodko śpiącego Zayna. Mogłam tak na niego patrzeć cały czas rozmarzyłam się o niczym innym nie myślałam. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Ktoś do mnie dzwonił. Szybko wyszłam z łóżka i szukałam telefonu. Nie chciałam żeby Zayn się obudził jednak nie mogłam znaleźć tego przeklętego wynalazku. Dzwonek stawał się coraz głośniejszy a ja biegałam jak chora po pokoju.
-Tego szukasz?-odwróciłam się za siebie. Zayn już nie spał tylko trzymał mój nadal dzwoniący telefon.
-Tak. A teraz daj.-powiedziałam i do niego podeszłam.
-Najpierw chcę całusa.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Nie! oddaj to może coś ważnego.-powiedziałam i próbowałam zabrać mu mój telefon. Nie dałam rady bo chował go bardzo dobrze a mój refleks nie był za szybki. Pocałowałam go w usta.
-Teraz daj.-powiedziałam a chłopak dał mi moją komórkę.
-Tak-powiedziałam
-Czy rozmawiam z Jessicą Grimmie-zapytał się jak sądzę po głosie mój Manager.
-Tak to ja.
-nie mogłem się do Ciebie wczoraj dodzwonić a chciałem cię poinformować że nagrywamy teledysk. O 11 podjedzie po Ciebie Mike. Bądź gotowa.-powiedział i się rozłączył.
-Szlak.!-krzyknęłam i spojrzałam na zegarek który wskazywał 9:30. Szybko zaczęłam szukać jakiś rzeczy do ubrania. I poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic po czym wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Ubrałam się w TO i wyszłam z łazienki. Na łóżku siedział zdezorientowany Zayn
-Co się stało?-Zapytał po czym mnie przytulił.
-Nic się nie stało. Tylko kompletnie zapomniałam że nagrywam teledysk. Muszę już iść.Pa-powiedziałam i musnęłam swoimi ustami policzek mojego chłopaka. Zaraz zaraz właśnie czy my jesteśmy razem? Przecież nie było powiedziane.
-No pięknie-pomyślałam i pojechałam z Mikiem do studia. Już od 4 godzin nagrywamy teledysk a jak na razie końca nie widać. Jestem strasznie zmęczona. Po następnych dwóch godzinach wszystko było skończone. Opadłam na krzesło które tam stało i nie zamierzałam wstawać. Wszystko mnie bolało chociaż nie wiedziałam z jakiego powodu. Po jakiejś godzinie otwierałam drzwi do mojego domu. Weszłam i rzuciłam się na kanapę. W środku było już czystko a Zayna niestety nie zastałam. Poszłam do sypialni i włączyłam laptopa. Zobaczyłam karteczkę która leżała na łóżku. 
"Nie mogłem zostać. Musimy się spotkać mam ci coś ważnego do powiedzenia. Będę w tym parku obok Ciebie o 20 przy fontannie. Będę czekał. Zayn "
Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 19. Nie wiedziałam o czym chciał Ze mną porozmawiać. Miałam takie przeczucie że coś jest nie tak. Posiedziałam jeszcze na stronach, posłuchałam muzyki i już musiałam wychodzić. Założyłam buty i zamknęłam za sobą drzwi. Szłam alejką w parku. Pogoda była nijaka ciemne chmury i chyba będzie padać. Usiadłam ławce i zaczęłam słuchać muzyki było jeszcze 10 min do godziny 20 więc miałam jeszcze chwilę dla Siebie. Wreszcie zobaczyłam chłopaka który do mnie dochodził. Tak to był Zayn. Serce zaczynało mi bić szybciej czułam to jakby chciało wyskoczyć mi z klatki piersiowej. Nie mogłam tego opanować. Gdy on był przy mnie zawsze się tak czułam. Tak to właśnie była prawdziwa miłość. Przez jakieś 10 min nic do Siebie nie mówiliśmy. Znowu czułam się dziwnie. Przecież nie jesteśmy już dziećmi a tak się właśnie zachowujemy...
-Jessie ja wracam jutro do Londynu i chcę abyś wróciła ze mną.-powiedział Zayn i spojrzał mi w twarz. 
-Ja nie mogę muszę tu zostać. Przynajmniej jak na razie.-Na twarzy chłopaka zobaczyłam malujący się smutek. Chciałabym móc powiedzieć coś innego. Jednak nie mogłam bo byłoby to kłamstwo. A ja wyznaję zasadę że lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo.
-Zostań sobie tu ale później nie dzwoń, mnie już dla Ciebie nie będzie-Wykrzyczał i chciał odejść. Złapałam Jego dłoń tym samym zatrzymując go.
-Zayn proszę nie mów tak. Przecież wrócę. Muszę tylko poczekać na tą galę.
-Dobrze poczekam-powiedział po czym delikatnie musnął moje usta swoimi dzięki czemu po moim ciele przeszedł nadzwyczajnie miły dreszcz. Lubię to gdy się tak dzieję. 


New Heights - Over My Head
Tak to już dzisiaj. Dzisiaj jest gala na, której również pojawi się 1D. Jestem niezmiernie szczęśliwa. Tylko nie wiem co się z nimi dzieje. Od momentu kiedy wyjechali z Nowego Jorku nie miałam z nimi kontaktu ponieważ byłam za bardzo zapracowana i nie miałam czasu nawet na odpoczynek. Przygotowywałam się na galę. Nie miałam co założyć więc postawiłam na TO. Gdy tak stałam przed lusterkiem wydawało mi się nawet że wyglądam ładnie. Po pół godzinie wyszłam z domu i czekałam na auto które zawiezie mnie na galę. Po paru minutach podjechało czarne auto. Otworzyłam drzwi i do niego wsiadłam. Jechaliśmy już jakieś pół godziny a ja z minuty na minutę coraz bardziej się nudziłam. Podłączyłam słuchawki do mojego telefonu i utonęłam w muzyce. Kocham się tak czuć. Muzyka jest tym co kocham i sprawia mi radość kiedy jest ze mną. Zobaczyłam że stoimy w straszliwie długim korku.
-Steve powiedz że się nie spóźnimy-powiedziałam do kierowcy.
-Chciałbym Jessie jednak to jest nie możliwe-Opadłam na siedzenie i nie przejmowałam się niczym. Było mi już wszystko jedno. Jednak cieszyłam się że ich w końcu zobaczę. Po jakiejś godzinie wreszcie dotarliśmy, na szczęście nie tylko ja byłam spóźniona. Wiele osób uczestniczyło w tym samym korku. Poprawiłam się jeszcze w aucie i wysiadłam. Czerwony dywan jak dla mnie nigdzie się nie kończył cały czas pozowałam do jakiś zdjęć. Byłam tym zadowolona. Odeszłam na bok a do mnie podeszła Demi Lovato.
-Ja chyba mam zwidy-powiedziałam chyba na głos.
-Nie nie masz. Jestem Demi-Pomrugałam z niedowierzaniem i nie mogłam uwierzyć że to właśnie ona do mnie podeszła. Demi jest moją idolką od bardzo dawna. Mimo tak wielkich swoich problemów była silna. Zawsze sobie powtarzałam że muszę brać z niej przykład. Jednak nie wychodziło mi to tak dobrze. 
-Jessie, miło mi cię poznać.-Przytuliłam się do niej po czym porozmawiałyśmy przez jakiś moment. Potem nadszedł czas na oglądanie gali. Do tej pory nigdzie nie widziałam chłopaków.    Jakby się zapadli pod ziemię. Zajęłam swoje miejsce i nawet nie słuchałam kto śpiewa. Byłam tak zamyślona że kompletnie nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Zrobili jakąś przerwę w gali co mnie zaskoczyło jednak też mieli rację mówiąc żeby ludzie powychodzili było tam za gorąco. szybko skierowałam się w stronę wyjścia biorąc ze sobą picie. Stanęłam na chwilę i wszystkich obserwowałam co jakiś czas pijąc sok. Poczułam wibrację w kieszeni moich spodenek. Wyjęłam mój telefon i zobaczyłam wiadomość:
"odwróć się w lewo ;)" -Zrobiłam to co mi kazano i zobaczyłam uśmiechniętą Sarę. Podbiegłam szybko do niej i się z nią przywitałam. Zadawałam mojej przyjaciółce pytania. Ale ona nie mogła nadążyć z odpowiadaniem na nie. Złapała mnie za rękę i pociągnęła za Sobą.
-Chodź do chłopaków. Stęsknili się za tobą-powiedziała z uśmiechem. Strasznie się cieszyłam że ich wreszcie zobaczę. Już z daleka zobaczyłam ich jak się wygłupiają. Gdy mnie zobaczyli od razu do mnie podbiegli i zaczęli przytulać. Teraz zobaczyłam ile naprawdę dla mnie znaczą. Oni są dla mnie jak rodzina. Przytulając wszystkich po kolei zobaczyłam dziewczynę która najwyraźniej z nimi była.  Muszę przyznać była ładna. Figura jak modelka, piękne blond włosy i niebieskie oczy, które było widać już z daleka.


Song
-A to kto?-zapytałam moje pytanie kierując w stronę chłopaków. Zayn zawołam mnie gestem ręki abym podeszła do Niego i do tej dziewczyny.
-To jest Jessie o której tyle słyszałaś-powiedział Zayn a ja podałam dziewczynie rękę.
-Miło mi cię poznać-powiedziałam z uśmiechem na twarzy do dziewczyny.
-A to jest Katy. Moja dziewczyna.-powiedział po czym objął ją ramieniem. Jak to jego dziewczyna.? Czyli tyle czasu czekałam na co. Do moich oczu napłynęły łzy które już po chwili spływały po mojej twarzy.
-Zapraszam do środka-dobiegł do mnie głos jakiegoś faceta. Odwróciłam się i poszłam zając swoje miejsce, które dzięki bogu było daleko od 1D i nowej dziewczyny Zayna. Próbowałam się opanować jednak nie mogłam tego zrobić. Czemu on mnie cały czas rani przecież na to nie zasłużyłam. Nic jemu nie zrobiłam. Miało być tak jak dawniej a teraz co?
-Jessie Grimmie!-usłyszałam te słowa dochodzące z głośników. Spojrzałam pytająco na Demi która siedziała obok mnie. 
-Wygrałaś idź na scenę-powiedziała i mnie przytuliła. Wstałam z siedzenia i skierowałam się w stronę sceny. Gdy tam szłam próbowałam ułożyć sobie słowa które miałam za chwilę powiedzieć. Jednak nic mi nie przychodziło do głowy. Wzięłam nagrodę i stanęłam przy mikrofonie.
-Nie wiem co powiedzieć. Nie sądziłam że wygram w kategorii "Debiut Roku" jeszcze rok temu nikt nie słyszał o kimś takim jak Jessie Grimmie. Dlatego uważam że ta nagroda nie powinna należeć się mnie.-Na twarzach ludzi zobaczyłam zdziwienie.
-Jak to?-zapytała się cicho Selena.
-Przepraszam ale to nie dla mnie. Nie nadaję się do życia gwiazdy. Przez to za dużo straciłam. Za dużo mnie to kosztuje. Dlatego też swoją nagrodę oddaje w ręce zespołu One Direction. Oni bardzo ciężko pracowali na to aby dostać się na szczyt. A ja .? Ja tylko wygrałam kontrakt i tyle. Chodźcie tutaj-powiedziałam i czekałam aż chłopcy wejdą na scenę. Po chwili to się stało. Dałam statuetkę w ręce Liama. I z każdym z nich się przytuliłam. Gdy przyszła pora na Zayna nie zrobiłam tego. Spojrzałam tylko w jego oczy które były nieobecne i odeszłam. 
-Dziękuję że mogłam się tak czuć chociaż przez chwilę-powiedziałam ostatni raz do mikrofonu i zeszłam ze sceny. Każdy dziwnie się na mnie patrzał. Chyba ja jako jedyna oddałam nagrodę komuś innemu. Jednak wiedziałam że tak będzie lepiej w szczególności dla mnie. Wyszłam z tej całej gali nadal płakałam. A to była niezła okazja dla fotografów. Wsiadłam szybko do auta i kazałam się odwieźć do domu. Chwilę to trwało jednak dojechałam na miejsce. Spojrzałam na telefon. Dużo nieodebranych połączeń. I kilkadziesiąt wiadomości które bez przeczytania zostały usunięte. Wzięłam z apteczki jakieś tabletki nasenne i żyletkę. Po czym poszłam do łazienki. Zamykając się w niej na klucz. Nalałam do wanny wody jednak nie miałam zamiaru brać kąpieli. Usłyszałam dźwięk zamykających się drzwi. Nie wiedziałam co się dzieje.
-Jessie gdzie jesteś?-słyszałam głos Zayna.
-Biorę Kąpiel. Zostaw mnie w spokoju.-krzyknęłam i otworzyłam tabletki. Łykałam je jedna za drugą. Nawet nie zdążyłam zauważyć kiedy całe pudełko zostało opróżnione. Napiłam się jeszcze wody i chwyciłam żyletkę. Przyłożyłam ją do nadgarstka.
-To tylko jeden głębszy ruch-powiedziałam po cichu. I pociągnęłam żyletką po moim nadgarstku. Poczułam tylko jak tabletki zaczęły działać.
-Jessie otwórz-słyszałam głos Zayna a obraz zaczął mi się rozmazywać. Oparłam się o umywalkę jednak długo nie postałam bo straciłam równowagę zwalając rzeczy które się na niej znajdowały. 
-Jessie co się tam dzieje.-Zapytał Zayn z przerażeniem w głosie. Nie miałam siły już odpowiedzieć po woli odpływałam a o to właśnie mi chodziło. Chcę umrzeć! Usłyszałam jak Zayn dobija się do łazienki i po jakimś czasie do niej wchodzi.
-Jessie co ty zrobiłaś.?-ukucnął przy mnie i zaczął obwijać moją rękę swoją bluzą.
-Zadzwońcie na karetkę!-Krzyczał Zayn jak sądzę do pozostałych. Nie wiedziałam co się działo później. Straciłam przytomność... 
Wszystko mnie bolało. Chciałam otworzyć oczy jednak to było ciężkie. Moje ciało ze mną nie współpracowało. Po jakimś czasie jednak udało mi się to osiągnąć. Rozejrzałam się wokół było biało.
-Czy ja już nie żyję?-zapytałam po czym jednak wiedziałam że jeszcze żyję. Przed oczyma stanął mi Zayn.
-Co jest grane?! Ja miałam umrzeć!-zaczęłam się wydzierać. A po mojej twarzy znowu spływały łzy. Zayn się do mnie przytulił. A ja go od siebie odepchnęłam.
-Zostaw mnie ! masz swoją dziewczynę. Podobno miałeś czekać. Takie czekanie to ja mam gdzieś!.-wykrzyczałam do niego to co leżało mi na sercu. Widziałam w jego oczach ból. Niech wie jak ja się czułam. To co on teraz czuję to NIC.
TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO JAK W JAKIMŚ KINOWYM HICIE. 
CO DALEJ Z NAMI BĘDZIE SCENARIUSZ NAPISZĘ ŻYCIE...


Jest mi niezmiernie miło że mogłam dla was pisać. Jednak dzisiaj jest ostatni rozdział. Mam nadzieję że się chociaż trochę podobało. Nie było to za dobre jednak jakieś tam komentarze były. A no i pytanko czy pisać następne opowiadanie.? Bo nie wiem czy to by miało sens. ;) 
Pozdrawiam < 3

15 komentarzy:

  1. Pisz następny bo świetnie piszesz ; ***

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne szkoda że ostatni ; ((

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz, oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne opowiadanie! ♥ Oczywiście pisz następne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. omg! zajebisty rozdzial..owszem smutny ale zarabisty <33 nie rozkminiam zachowania Zayna.. niby kocha Jessie ale znalazl sb inna..nie rozumiem go ale nie wazne..wszystko wyjasni sie pozniej ;p czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świeeeetny. pisz nowy, ale żeby było więcej Harrego :3 buziaki, Karo xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest zajebiste...pisz dalej proszę ^^
    ja chce wiedzieć co z jessicą czy popełni jeszcze raz samobójstwo...co się stanie jeszcze jeden plisss ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ;) ten był ostatni ;) mozesz pozwolic swojej wyobrazni na fantazje ; p

      Usuń
  8. no kurcze dlaczego w takim momencie zakończyłaś opowiadanie? :(
    szkoda, że nie ma dalszej części.
    pisz jakieś następne opowiadanie, czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  9. czemu skończyłaś !? :(
    pisz następne <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokończ te opowiadanie super piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń